Park Julinek zachwycił nas szeregiem atrakcji. Nie pominęliśmy żadnej.

Przez dwa dni 6-7 czerwca okupowaliśmy  park linowy, wesołe miasteczko, krainę dmuchańców, pole do mini golfa, ściankę wspinaczkową, ekologiczny plac zabaw. Pogoda pozwoliła też na zabawy w nowoczesnym parku wodnym i wypoczynek pod egzotycznymi parasolami. Gry zespołowe, ognisko i zraszacze – świetna zabawa. Do tego pyszna kuchnia, ładne pokoje i wspólny czas.

Gdybyśmy mieli oceniać, to największą atrakcją okazał się " kręciołek":). I nie da się tego fenomenu wytłumaczyć, trzeba po prostu znaleźć się w środku.

Wyjazd był strzałem w dziesiątkę po roku pracy z książkami.

Lidia Iwoła