Dzień Dziecka świętowaliśmy odrobinę wcześniej - ostatniego maja wybraliśmy się do warszawskiego ZOO. Pogoda dopisała i od samego rana wędrowaliśmy po alejkach wśród zwierzaków. Mieliśmy swoich ulubieńców wśród mieszkańców ogrodu. Długo obserwowaliśmy pająki, kibicowaliśmy bawiącym się słoniom i podziwialiśmy goryle - chociaż te, nie bardzo chciały reagować na nasze zaczepianie. Był też czas na odsapnięcie, zjedzenie czegoś dobrego i wspólną rozmowę.Dzień Dziecka świętowaliśmy odrobinę wcześniej - ostatniego maja wybraliśmy się do warszawskiego ZOO. Pogoda dopisała i od samego rana wędrowaliśmy po alejkach wśród zwierzaków. Mieliśmy swoich ulubieńców wśród mieszkańców ogrodu. Długo obserwowaliśmy pająki, kibicowaliśmy bawiącym się słoniom i podziwialiśmy goryle - chociaż te, nie bardzo chciały reagować na nasze zaczepianie. Był też czas na odsapnięcie, zjedzenie czegoś dobrego i wspólną rozmowę.

Małgorzata Brzozowska